niedziela, 12 października 2014

Bogowie.



Polska rzeczywistość  i genialnie zagrana postać prof. Religi przez Tomasza Kota.
Lata osiemdziesiąte ogląda się z półuśmieszkiem na twarzy. Nie chciałabym by wróciły.
Niesamowite , że ludzie wyjątkowo wybitni w swoich dziedzinach ,
wizjonerzy są początkowo nierozumiani , potępiani i odrzucani.
,,Głową muru nie przebijesz" jest takie powiedzenie. A Religa przebił:)
Film ogląda się dobrze, choć wrażliwcom mogą wydać się ciężkie sceny operacji.
No i kilka dialogów takich , że boki zrywać :)

sobota, 20 września 2014

Miasto 44









Starszym ludziom niekoniecznie może się podobać ale ja byłam , zobaczyłam i powiem : o ja pierdzielę !
To jeden z takich filmów ,po którego obejrzeniu milczy się , bo wszystko co miało zostać powiedziane ,już powiedziane i pokazane zostało. Niezłe efekty specjalne, sceny zapierające dech w piersi i zaskakująca w sumie muzyka.

środa, 30 lipca 2014

Abrakadabra :)

Jak bawić sie ,to na całego . Jak zdobywać szczyty ,to te najwyższe . Jak jechać w Polskę,to na jej kraniec....
Tym sposobem znalazłam sie w Piaskach koło Krynicy Morskiej, skąd tylko rzut beretem jest do granicy :)
Miejsce spokojne,z szeeeeeeroka ,niemal pusta plaża , z dzikami ganiajacymi po lesie i co najlepsze z pokojem do którego przynależy duży taras z widokiem na zalew Wiślany i widoczny w oddali Frombork, do którego mam słabość albowiem powiadam Wam ludziska , iż miejsce to magicznym jest i takie wiedźmy jak ja, czuja sie w nim wyśmienicie abrakadabra wyprawiając :)
A jak wczoraj wieczorem burza przyszła i pioruny waliły w wodę to Jezusicku, cóż to był za widok !!!

niedziela, 27 lipca 2014

W tym jestem ,,miszczu" :)

Ostatnio w sposób dość intensywny ,zastanawiałam się, w czym to ja jestem tak naprawdę dobra.
Jako , że talentów posiadam mnóstwo ( he he he) , ciężko było wybrać coś , w czym zdecydowanie jestem NAJ-lepsza.
Oświecenie jak to oświecenie , przyszło w chwili , gdy spodziewałam się go najmniej a dokładniej podczas seansu kinowego.
Byłyśmy z Małą na ,,Czarownicy". I kochani , jak ja pięknie tam chlipałam, lejąc łzy.
Najpiękniej z całej sali :):):)

https://www.youtube.com/watch?v=zsUPhoMYbmQ

piątek, 13 czerwca 2014

Pattaya - współczesna Sodoma i Gomora.

Wyjazd do Tajlandii zakończyliśmy kilkudniowym pobytem nad morzem, w Jomtien,tuż przy znanym kurorcie Pattaya.
Podsumowując podróż , jest co wspominać i warto było zobaczyć .
Różnice kulturowe pomiędzy nami wielkie .
Pattaya - Sodoma i Gomora we współczesnym wydaniu.
Całe miasto to jeden wielki burdel- ujmując krótko i po żołniersku :)



Pattaya- spacerek.




Pattaya - rewia transseksualistow.


Pattaya- rewia transseksualistow.


środa, 28 maja 2014

Odcisk stopy Buddy w Wat Praputthabat w Tajlandii.


W tej świątyni  czczony jest odcisk stopy Buddy. Do miejsca tego podążają pielgrzymki. 
,zrobiło na mnie spore wrażenie, gdyż świątynia jak widać na zdjęciu  jest okazała.





Postój podczas długiej podróży w pięknym miejscu.













poniedziałek, 26 maja 2014

Inwazja małp.

Jest takie miejsce w Tajlandii , które opanowały małpy. To świątynia Prang Sam Yod.





                                                                                


środa, 21 maja 2014

Park Narodowy Erawan w Tajlandii.

Patrz tutaj, informacje o Parku Narodowym Erawan w Tajlandii.





















Jak dla mnie jedno z najbardziej pięknych miejsc w Tajlandii. Bajeczne.
Do najwyżej położonego, siódmego wodospadu , nie doszłam z braku czasu.
Dotarłam do piątego, w którym z przyjemnością zażyłam kąpieli w chłodnej, orzeźwiającej wodzie.
To zdecydowanie rekompensowało trud dojścia w to miejsce. Łatwo nie było , gdyż wysoka temperatura i duża wilgotność powietrza nie ułatwiały sprawy ale dla chcącego........:)







piątek, 16 maja 2014

Co tam w buszu piszczy?

                                                        Tu posłuchasz , co w buszu piszczało:)


                                       A wszystko działo się w miejscu cudnym jak nie wiem co :









Spędziliśmy w tym urokliwym miejscu jeden nocleg podczas podróży po Tajlandii.
To coś jakby wioska wakacyjna o nazwie ,,Legacy river Kwai resort".
Mieszkaliśmy w tych drewnianych domkach ze zdjęć powyżej.
Przyznam , że miałam tam problem z pójściem spać - było tam zbyt pięknie, zbyt cudownie i jakby tego było mało , to na dodatek zbyt egzotycznie;)



                                                                     Nasz pokój.

                                                                   Nasz pokój.



                                          Tajlandia z okna autokaru:)


Duże miasta nie robią na mnie równie dużego wrażenia jak obcowanie z naturą i jej cuda.
Przy takich widokach ,nawet Bangkok wysiada ze swoimi kolorowymi i błyszczącymi świątyniami
( choć naprawdę jest co oglądać:))



poniedziałek, 12 maja 2014

Tańcząca ze słoniami:)












Jazda na słoniach do najwygodniejszych moi drodzy, nie należy .
Emocji jednak dostarcza sporo. Emocji i siniaków bo się poobijałam o to siedzisko na którym siedzimy;)
Najfajniejsze było podkarmianie naszego,,maleństwa " banankami.
Na zdjęciu powyżej własnie sobie sięga trąbą do tyłu po smakołyka;)



piątek, 9 maja 2014

Most na rzece Kwai.


                                         Stoimy na moście nad rzeką Kwai. 
                                                       Rozpisywać się chyba na jego temat nie muszę,
                                                       bo podejrzewam , że wszyscy wiedzą co trzeba na jego temat.
                                                       Wiele osób zapewne też obejrzało sławny film jak to jeńcy most budowali.
                                                       Okolica piękna, niemal bajeczna,aż wyjeżdzać się z tamtąd nie chciało.
                                                       Trudno niemal uwierzyć, że ileś tam lat wstecz ludzie przeżywali tam piekło
                                                       na ziemi ,pracując tam wbrew swojej woli , ponad ludzkie siły.
                                                       Odwiedziliśmy muzeum budowniczych tego mostu i to co tam zobaczyłam
                                                       przeraźliwie człowiekiem wstrząsa.
                                                       Obok muzeum cmentarz....



                                         Przez most , z jednego brzegu na drugi , kursuje kolejka turystyczna.
                                         Wolałam jednak przejść na drugi brzeg na własnych nogach.









                                          Woda kokosowa , którą piję właśnie prosto z obciosanego, niedojrzałego 
                                                        kokosa jest rewelacyjna na tamte upały i zaduch. 
                                                        Świetnie nawadnia. Ma delikatny, kwaskowaty smak.