Napisałabym dzisiaj baaaardzo dłuuuugi post ,gdyby nie to , że trochę niewygodnie pisze się na laptopie leżąc na plecach......
Precyzując : leżę brzuchem do góry po wczorajszym grillowanym obżarstwie.
Uff, puff....... pewnie to jeszcze trochę potrwa. He,he :)
Mało co a trafiłby mnie szlag mieczem shoguna ! Całe szczęście że na stołku stoję i piszę ten komentarz.
OdpowiedzUsuńTo ty nie wiesz co się robi leżąc na plecach ? A kto to w tej pozycji bawi się la'ptokiem i jeszcze próbuje nim pisać!
Nigdy nie opalałaś się na słoneczku? Hę?
Kamień z serca , że na tym stołku stałeś.
UsuńAż strach pomyśleć ,co by było gdyby do głowy przyszły Tobie Bratni jakieś ekstrawagancje i stołek poszedłby w zapomnienie :)
Pewnie wówczas byłoby tak jak z deską rozdzielającą łoże pewnego farosza który dzielił siennik wypchany słomą a osobistą kucharką .
UsuńA.......no to wszystko jasne:)
UsuńTak fajnie zaczęłaś a skończyło się na zwykłym obżarstwie. Nie taką Edytę pamiętam z młodszych lat :-(
OdpowiedzUsuńAle ja tylko sałatę jadłam .Słowo !.....Tylko ciężkie strasznie na żołądku to cholerstwo jakieś :)
UsuńSmacznego!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWitaj Edytko.
OdpowiedzUsuńNo cóż, za grilowanie trzeba nieraz zapłacić.... kondycją.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Co prawda, to prawda.Niestety :)
UsuńMy też trochę grillowaliśmy, ale tuż po sutym jedzeniu musiałam gnać do pracy - na leniuchowanie z laptopem w tle nie było czasu ;)
OdpowiedzUsuńCzyli wszystkie nadprogramowe kalorie pięknie spaliłaś;)
UsuńTo widocznie było pyszne jak tyle trwa ;)
OdpowiedzUsuńPyszne - szaszłyki robiłam:)
UsuńMam nadzieję, że już wstałaś. hihihihihi. Pozdrawiam Edytko. :)
OdpowiedzUsuńJuż tak.Ale chcieć to mi się nie chciało :)
Usuńzazdroszczę grilla ;)
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu pogrillować miło :)
UsuńŁadna pogoda sprzyja grillowaniu :)
OdpowiedzUsuńTo prawda.Wczoraj też grillowaliśmy ,tym razem u sąsiadów.
UsuńI weź tu schudnij :)
Pięć dni po...Dalej trawisz ?? ;o)
OdpowiedzUsuńSkończyłam a potem trafił się grill u sąsiadów....:)
UsuńNo to musiała być wielka ta kiełbaska::))Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWieeeelgachna;)
UsuńOzżżższ Ty !
OdpowiedzUsuń:o)
Edyto ! Wracaj !
OdpowiedzUsuńJak nie wrócisz to wrzucał będę do Twojego ogródka ; fugasy, świece c8, petardy, świece dymne, stare poniemieckie zardzewiałe pociski moździerzowe, niewypały 7.62, miny przeciwczołgowe , napalm w specjalnych kapsułach, i takie tam akcesoria z demobilu.. A JAK TO NIE POMOŻE TO BĘDĘ WPUSZCZAŁ ZMUTOWANE MYSZY .
:o)
No, no, no ! Bo mi krzaczory ,te co dopiero co posadziłam popsuje !
OdpowiedzUsuńNiedawno miałam prawdziwy najazd kretów.To też Twoja sprawka ? :)
Wrócę.Powłóczę się jeszcze trochę tu i tam a potem wrócę.
Jasne że moja. Krtek to moja ksywa,cały Jiczyn mnie zna, z Rumcajsem piję piwo w lesie pod Jiczinem. Nawet plotkują,że Cypisek jest do mnie bardziej podobny niż do Bumcyka z karczmy.
OdpowiedzUsuńWłóczęgowska, już dawno tak o Tobię pisałem.żółwia jajcaro!
:o)
Do cholery!
OdpowiedzUsuńIle tych puff puff
męczą Cię wapory ?!
Nadymaj się mocniej, zejdą gazy, bez obrazy...
:o)p