Przemyślałam sprawę i doszłam do wniosku, że to świetny czas na przeprowadzkę ze starego miejsca w nowe .
Tak więc spakowałam swoje rupiecie oraz skarby wszelakie w kufry , walizy i w co tam jeszcze pod ręką było, wsiadłam w wehikuł, magiczną formułkę , która zaczyna się od ,,czary mary" wypowiedziałam.
Potem huknęło , pierdyknęło, błysnęło po ślepiach i przeniosło mnie tutaj.
Trochę rozejrzę się, rozpakuję no i oczywiście wybadam co z czym i do czego :)